Jednorazowy wydatek nawet kilkuset tysięcy złotych to duża inwestycja, zwłaszcza dla średnich i małych firm. Zakup za gotówkę to nowego ciągnika siodłowego może zaburzyć płynność finansową przedsiębiorstwa. Jest to ryzykowne szczególnie przy niekorzystnych czynnikach geopolitycznych, takich jak ogólne spowolnienie gospodarki związane z pandemią covid-19 czy Brexitem.
Leasing ciągnika siodłowego od wielu lat cieszy się dużym zainteresowaniem polskich przedsiębiorców branży transportowej. Według danych raportowanych przez Polski Związek Leasingu w 2019 r. leasingowo aż 21 142 pojazdy. Skąd wynika tak duża popularność tego sposobu finansowania?
Przyczyn takiego stanu rzeczy można z pewnością wymienić wiele. Jednym z nich jest bez wątpienia uniknięcie dużego wkładu własnego. Leasing nie wpływa na zdolność kredytową, a coraz częściej nawet ta zdolność kredytowa nie jest warunkiem koniecznym do uzyskania finansowania. Firmy leasingowe są otwarte na współpracę z klientami, którzy mają wpisy w bazach dłużników BIG, BIK czy KRD. Rynek produktów finansowych oferuje coraz bogatszą ofertę finansowania dla przedsiębiorców z negatywną historią finansową i takich, którzy dopiero rozpoczynają swoją działalność.
>>Dowiedz się więcej o leasingu na start
Finansowanie leasingiem nie wymaga wysokich dochodów. Zdarza się również, że w celu zwiększenia atrakcyjności swojej oferty na rynku leasingodawcy oferują korzystne rabaty przy leasingu ciągnika i naczepy lub przyczepy. Leasing ciągnika siodłowego to rozwiązanie korzystne również ze względów podatkowych.
>> Dowiedz się więcej o rozliczeniu podatkowym leasingu